Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 55
Pokaż wszystkie komentarzeAle po co tak stroszysz sierść na karku? Ja nie twierdzę że Arai albo Shoei = nieśmiertelność. Tylko twierdzę, że kask nie powinien spaść z głowy zawodnika w żadnych okolicznościach. A poza tym byłbyś zdziwiony jak bardzo mam zgłębiony temat wytrzymałości kasków. Bardzo zdziwiony. Dlatego zresztą nie jeździłbym w AGV.
OdpowiedzW sumie masz / macie rację - trochę za ostro sformułowałem opinię. I za to przepraszam. Choć z drugiej strony nadal uważam, że przy tak potwornym wypadku kask każdej firmy mógłby się rozlecieć. Sam czytałem swego czasu masę testów ze stron niemieckich i angielskich, prywatnych i "oficjalnych" (czasopisma moto, instytuty badań), w których różne kaski nawet najbardziej renomowanych firm miały fatalne opinie. Taki Schubert na przykład, niby superelitarny (i wściekle drogi) ale też Shoei. Nie pamiętam modeli, ale do znalezienia w necie. Przy pewnych warunkach żaden kask nie wytrzyma. I moim zdaniem tak stało się w przypadku Simoncelliego. A jeśli macie jakieś linki do krytycznych opinii nt. AGV, bardzo proszę o przesłanie w komentarzu do art. Chętnie poczytam i wzbogacę wiedzę. Może być po polsku, angielsku albo niemiecku :)
Odpowiedz